sobota, 14 kwietnia 2018

Wyczekiwana wiosna


Wiosna uczy nas czekać. Na początku jest bardzo ostrożna - krok do przodu, dwa kroki w tył. Już wydaje się, że nadeszła, a potem znów wracają chłodne dni, pełne szarości i deszczu. W końcu przylatują jednak pierwsze ptaki, przebiśniegi nieśmiało otwierają swoje płatki. Choć zima wcale nie była sroga, to krótkie dni, brak słońca i zieleni zaczynają coraz bardziej męczyć. Początkowa nieśmiałość wiosny mija. Tegoroczny kwiecień powitał nas prawie letnimi temperaturami, a przyroda obudzona ciepłym słońcem, szybko zapomniała o zimowym śnie. Nad polami unosi się świergot skowronków, w ogrodach wieczorami można wysłuchać koncertów drozda śpiewaka, a w sadach kwitną owocowe drzewa. Co w tym czasie słychać w lesie?








Las nie jest jeszcze tak wiosenny, jak ogrody czy kwietniki. Jest wiosenny w inny sposób - pełen sosen, zaczyna zielenić się trochę później, wraz z pojawiającymi się młodymi listkami brzóz. Wypełniają go trele ptaków, obudziły się rozgrzane słońcem owady i motyle. Żuki wyruszają na wędrówki leśnymi traktami. O obecności większych mieszkańców lasu świadczą ich tropy odciśnięte na wilgotnej jeszcze ziemi. Kończy się czas dokarmiania leśnych mieszkańców, można więc w spokoju przyjrzeć się paśnikom i lizawkom.














Myślę, że leśne zwierzęta również z ulgą powitały nadejście wiosny. Choć mają do dyspozycji piękne paśniki, pozwalające również magazynować pożywienie, to jednak nic nie zastąpi młodych pędów i świeżych listków. To koniec zmarzniętej ziemi, chłodnych wiatrów i nieprzyjaznych warunków. Zimowa stołówka zmienia się w prawdziwą wiosenną ucztę...










Pierwsze wiosenne burze, nagłe ciepłe deszcze, coraz silnie grzejące słońce i świeża, przebudzona zieleń. Oto prawa wiosny - pory, na którą ze wszystkich pór roku, czekamy chyba z największym wytęsknieniem. Zanim zamieni się w lato, a nasze oczy przywykną do zieleni i zaczną traktować ją jako stały element krajobrazu, warto przejść się wraz z wiosną po lasach, parkach, ogrodach, a nawet miejskich skwerach.