czwartek, 4 czerwca 2015

Zbliżenie na architekturę - dom w Godziszewie


Nie znam się na architekturze. Nie mam niezbędnej wiedzy by się na jej temat fachowo wypowiadać. Dobrze jednak wiem, co mi się podoba, a co nie. Wiem co do mnie przemawia, a od czego wolałabym odwrócić wzrok. I choć najlepiej czuję się tam, gdzie horyzontu nie przysłaniają budynki, z radością natrafiam czasem na obiekty, które mają to bliżej niesprecyzowane "coś". W wszechobecnym chaosie budowlanym, pośród prawdziwych architektonicznych koszmarów, coraz bardziej doceniam wiejską zabudowę. Nie znam się na architekturze, ale są takie obrazy, które moje oczy łapią w lot. Potem te kadry łapie aparat. Tak było z domem w Godziszewie. Spytacie co w nim szczególnego? Nic szczególnego - po prostu zdobione, spłowiało-błękitne drzwi, misterna klamka, blada cegła i zakurzony kwiat mają dla mnie to "coś".













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz