The Beatles śpiewali kiedyś: "Strawberry fields forever". Piosenka bardzo na czasie, bo zbiory truskawek w ogródku osiągnęły szczyt. I jak dla mnie mogłoby to faktycznie trwać na zawsze. Codziennie rano truskawki... świat od razu wydawałby się piękniejszy.
Dziś rano z pól truskawek przeniosłam się na jagodowe pola - prosto do lasu. Powitał mnie piękny dudek i dzięcioł. Oraz inni amatorzy jagód, którzy zajęli już dobrze znane mi miejsce. Ruszyłam więc w poszukiwaniu nowych jagodowych pól. Niełatwe to zbiory, ale nawet jeśli banalnie to zabrzmi, to nie ma nic lepszego jak słoik dżemu jagodowego w zimowy poranek. Nie pozostaje nic innego jak zanucić: "Strawberry and berry fields forever".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz