sobota, 5 grudnia 2015

Stacja Stefanowo


Po stacji Zbąszyń Przedmieście, której poświęcony był ten post: http://zbaszynprzedmiescie.blogspot.com/2015/02/stacja-zbaszyn-przedmiescie.html, pora na kolejną stację kolejową, zresztą z tej samej kolejowej trasy, Leszno - Zbąszynek. Stacja Stefanowo - niewielki przystanek w poolędrejskiej wsi nieopodal Zbąszynia. To miejsce dość podobne do pozostałych stacji, które znajdują się na tej linii. Podobne, a jednak trochę inne, bo stosunkowo zadbane i dobrze utrzymane. 









Niewielki, ceglany budynek stacji nie jest już dziś czynny - spotkał go podobny los, jak większość budynków stacji na tej linii - utrzymywanie kasy w małych miejscowościach przestało być opłacalne. Na stacji panuje jednak porządek - nie ma śmieci, nie ma przejawów wandalizmu. Na obu peronach pojawiły się nowe tablice i lokalna społeczność jest w stanie to zaakceptować i uszanować - za to należą się brawa, bo na innych stacjach z porządkiem i czystością bywa różnie... Sam budynek to ciekawy przykład połączenia cegły z drewnianą przybudówką. Dach kryty jest papą, a białe ramy okienne ładnie kontrastują ze ścianami budynku. 







Latem w donicy na stacji pojawiły się kwiaty.




Lubię znaki informacyjne, które można spotkać na stacjach kolejowych - podoba mi się ich prosta i czytelna estetyka. Ciekawe jest też śledzenie, jak znaki i zastosowana czcionka zmieniają się z biegiem czasu - niby niewiele nowego można w tej materii wymyślić, a jednak współczesne znaki informacyjne różnią się od tych sprzed kilkunastu, czy kilkudziesięciu lat. 












Stefanowo to dobre miejsce, by obejrzeć zwrotnice, semafory i inne urządzenia kolejowe. W powietrzu unosi się charakterystyczny zapach podkładów kolejowych. Na co dzień jeździ tędy szynobus Kolei Wielkopolskich. Zdarza się jednak, iż Stefanowo odwiedzają również majestatyczne parowozy. 












Czy tak małe stacje mają rację bytu w świecie, w którym po szynach jeździ Maglev, TGV, czy Pendolino? Czy ich urok i nostalgia, którą budzą, wystarczy, by usprawiedliwić ich obecność w nowoczesnej rzeczywistości? Póki co, w Stefanowie nikt nie zadaje takich pytań - stacja istnieje, dopóki istnieje linia kolejowa i korzystają z niej pasażerowie. Jak długo jeszcze, pokaże przyszłość...




2 komentarze:

  1. Zachęcający opis. Może to właśnie na tej stacji wysiądę z rowerem na wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wybór Domi :) Wiosna coraz bliżej, choć pewnie teraz trudno w to uwierzyć...

      Usuń