W Bęlęcinie, przy szosie prowadzącej do Mariankowa i Borui, stoi wiejska chata. To ten rodzaj budownictwa, który uwielbiam. Drewno, bielone ramy okienne, spłowiała dachówka. A wszystko to w otoczeniu pól i pobliskiego lasu.
Chata numer 4, o ile w ogóle jest zamieszkiwana, to raczej jedynie czasowo. To świetny przykład drewnianego budownictwa. Doskonale widać tu poziome ułożenie desek w głównej bryle chaty oraz pionowe ułożenie desek na poddaszu. Warto zwrócić uwagę na ozdobne wykończenie dachu na frontowej ścianie budynku, również drewniane. Do tego drewniane drzwi w pięknym, miodowym kolorze i drewniane ramy okienne - sporo tego drewna, ale to przecież właśnie z tego słyną wiejskie chałupy.
Z tyłu chaty znajduje się zabudowany ganek - tutaj z kolei króluje kolor zielony. Szczyt dachu wieńczą dwa murowane kominy. Obok chałupy stoi niewielka pompa, również zielona. Działka otoczona jest częściowo murowanym płotem, który dziś tak już zarósł, że przypomina raczej żywopłot.
W sąsiedztwie chaty numer 4 znajduje się chata numer 5 - zbudowana w podobnej stylistyce. Chałupy w Belęcinie, wśród pól i w cieniu przydrożnych drzew, w spokoju czekają na swoich sezonowych mieszkańców. W trawach grają świerszcze, wiatr niesie zapach zboża i wiejskich ziół. Uroki wakacji na wsi...
Chata numer 5. |
super
OdpowiedzUsuń