poniedziałek, 10 września 2018

We właściwym miejscu


Śródpolne drzewa kiedyś nie były niezwykłym widokiem. Porastały miedze, trzymały straż przy drogach, dając błogosławiony w środku lata cień, zimą chroniąc od wiatru i śnieżnych zamieci. Skowronki wyśpiewujące nad polami pieśni przysiadały na gościnnych gałęziach. Z ich koron drapieżne myszołowy wypatrywały bystrym okiem zdobyczy. Zlatywały się do nich roje owadów zapylając polne grusze, jabłonie i śliwy. Umiejętnie posadzone odwadniały nadmiernie podmokłe tereny. Stawały się drogowskazem dla wędrowców - prosto, aż do rzędów polnych wierzb, za nimi w prawo wzdłuż alei topoli, a przy rozstaju dróg w kierunku starej lipy... 






Potem przyszedł nowy świat, który lubi wszystko wymierzyć, oszacować i ulepszyć. Drzewa przeszkadzały w ergonomicznym rolnictwie. Korzenie rozsadzały drogi. Powalone siłą wichur tarasowały przejazd. Nowy świat wymyślił idealne tereny - tylko kilometry pól i dróg, żadnych drzew, lasów, zagajników, oczek wodnych i innych podobnych problemów. Idealne tereny ucichły - zamiast śpiewu ptaków gwiżdże po nich wiatr, wysuszając ziemię na zmianę z palącym słońcem. W miejscu drzew zionie pustka...






Gdzieś ciągle jest dla nich miejsce... Rosną na uboczu, przy zapomnianych drogach. Zrzucają jabłka, których nikt już nie zbierze. Wiosną toną w pięknie ukrytym przed oczami tłumu. Nieśmiałe, spoglądają z daleka, jakby zapomniane przez nowy świat. Niedzisiejsze, ze spękaną korą, nie na pokaz, a jednak w odpowiednim miejscu. Każde z nich to zupełnie osobna historia. Lata życia wypisane na pniu, opowieść przekazywana w opadających jesienią liściach. Są w swoim miejscu - właśnie tam, gdzie być powinny, w otoczeniu tych, z którymi być powinny, w miejscu, którego nie wybierały, a jednak stało się ono ich domem. Wrośnięte w ziemię, czasem splecione ze sobą w uścisku, pną się w górę. Rosną, owocują, mężnieją. Niektóre powali wiosenna wichura, inne zapłoną po uderzeniu letniego pioruna. Ich serca potrafi rozsadzić mróz. Wiele z nich, zanim pochyli je czas, dożyje jednak sędziwego wieku. Jakby bliskie, skądś znane historie... Słowa płynące z właściwego i do właściwego miejsca.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz