sobota, 22 listopada 2014

Ambona myśliwska "Józefówka"


Jeżdżąc po lasach w okolicy Chrośnicy napotkałam ciekawą ambonę myśliwską. Wygląda jak wiele innych, ale nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się spotkać ambony, która miałaby swoją nazwę. Podchodząc bliżej można zauważyć tabliczkę przybitą na ścianie ambony, a na niej napis: "Józefówka". Trudno powiedzieć, czy budowniczym tego obiektu był Józef, czy może za nazwą kryje się jakaś inna historia. Tak czy inaczej, to całkiem sympatyczne spotkać nagle w lesie "Józefówkę".




Nazwa ambony w całej okazałości.








Pomysł, by nadać ambonie myśliwskiej nazwę, bardzo mi się spodobał. Mniej spodobało mi się to, co zauważyłam w pobliżu tego obiektu. Nieopodal ambony rozsypano resztki jabłek i buraków. Pomysł z dokarmianiem zwierząt jest w porządku, choć pogoda ciągle jeszcze leśnym mieszkańcom sprzyja i raczej nie ma konieczności, by dostarczać im jedzenie. Moje podejrzenia wzbudziło jednak miejsce, w którym pojawiła się góra przysmaków. Chcę wierzyć, że ktoś wybrał tą lokalizację przypadkiem. Ale to dziwny zbieg okoliczności, że pokarm znalazł się akurat tak blisko ambony... Świadczy to o wyraźnym wabieniu zwierząt. Pytanie tylko w jakim celu - fotograficznym, czy może raczej myśliwskim? Nie mam zamiaru oceniać myślistwa i łowiectwa. To skomplikowana kwestia i każdy ma własne zdanie na ten temat. Osobiście rozumiem argumenty przemawiające za polowaniami - oczywiście tymi kontrolowanymi i uzasadnionymi. Nie podoba mi się jednak prymitywny sposób wabienia zwierząt w postaci dostarczania pokarmu nieopodal ambon. To trochę jak postawienie takiego obiektu w pobliżu paśnika - chyba każdy czuje, że nie tak być powinno... Jak jest w przypadku "Józefówki"? Ciężko to rozstrzygnąć - chciałabym jednak, by w tym przypadku moje rozważania były jedynie spiskowymi teoriami. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz