czwartek, 25 grudnia 2014

Grudniowe momenty


Mam wrażenie, że grudzień i w ogóle cała zima, to mistrzowie momentu. O tej porze roku krótkie chwile muszą nam wystarczyć. Przychodzi nam zadowolić się mgnieniami, urwanymi kawałkami. Momenty słońca, momenty światła, momenty blasku i ciepła. Sam dzień zdaje się trwać jedynie chwilę i tak szybko przechodzi w zimowy mrok. Może dlatego to właśnie zimą najbardziej doceniamy lato i dni wypełnione słońcem od rana aż do późnego wieczora.

Wczoraj po pasterce, chmury rozstąpiły się i nagle zobaczyliśmy nad naszymi głowami bezkresne niebo, przystrojone tysiącem gwiazd. Stałam i patrzyłam zachwycona w tą czerń usłaną błyszczącymi punktami. Dzisiejszy poranek przywitał nas blaskiem. Po dniach pełnych deszczu i wiatru, oczy stęskniły się za błękitem nieba i odcieniami ciepła słonecznego. Takie chwile trzeba łapać, trzeba się ich trzymać, odnajdywać je i doceniać. Nie tylko zimą, nie tylko w grudniu. Zawsze.


Okolice Zbąszynia w świąteczny poranek - pogoda ciągle dosyć wiosenna.


Polna droga w kierunku Zbąszynia - w oddali zabudowania Przyprostyni i Zbąszynia.


Widok po deszczach - w oddali Stefanowo.


Uprawa porów w okolicach Stefanowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz