Maj - wytrawny gracz w zielone. Tyle odcieni tej barwy nie zapewnia chyba żaden inny miesiąc. Jakby komuś nagle rozlała się zielona farba - na ziemi, nad ziemią, w koronach drzew. Inne barwy stanowią jedynie dopełnienie, podkreślając jeszcze, jak wszystko wkoło zielenieje. Po miesiącach królowania innych kolorów, nagle wszystko wydaje się tak świeże, nowe - takie właśnie zielone. Patrząc na majowe poczynania uświadamiam sobie, że też ciągle jestem zielona - człowiek niby tyle razy widział wiosnę, ale ciągle nic o niej nie wie i ciągle zgłębianie tej tajemnicy i gra w zielone tak bardzo pociąga. Zagrajmy więc jeszcze raz...
Wszystkie oblicza zieleni zostały uchwycone w okolicach Stefanowa. |
Cześć. Czy istnieje jakaś szansa na reaktywację bloga?
OdpowiedzUsuń