piątek, 16 stycznia 2015

Z dystansu


Z odległości, z dystansu, lepiej widać. Dopiero wtedy wszystko przybiera właściwą perspektywę. W tłumie, w skupieniu na szczególe i drobiazgach, trudno uchwycić całość, pojąć istotę. Czasem dobrze jest zostać w tyle, albo wyrwać do przodu. Być niezależnym, indywidualnym, nie mieć wkoło innych. Można wtedy poczuć, że się jest. Po prostu się jest - tu i teraz, pod tym niebem i na tej ziemi. Samotność bywa bolesna. Potrzebujemy jej jednak, właśnie po to, by złapać prawidłową perspektywę. Po to by zmierzyć się z samym sobą, po to by trochę zatęsknić za innymi. Z dystansu świat nabiera nowych znaczeń.






Jest takie drzewo na polach w okolicach Stefanowa. Stoi jedno, jedyne, samotne. Wokół pusto - nieopodal ściana lasu, strumień, jakieś niższe krzaki. I nagle w tym krajobrazie ono - wysokie, strzeliste. Bardzo indywidualne i bardzo samodzielne, oddzielone od swoich krewnych, rośnie od lat i z daleka ogląda świat. Ono z pewnością wie, co to dystans. Ciekawe co wybrałoby, gdyby mogło wyrwać swoje korzenie. Czy powędrowałoby w kierunku lasu, by szumieć wraz z innymi, podobnymi do niego drzewami? Może jednak pozostałoby na środku pola, by oglądać w spokoju zachody słońca i witać na swych gałęziach zmęczone ptaki... Ono nie ma wyboru, ciągle będzie je dzielić dystans. Nasz dystans względem innych można w zależności od potrzeb wydłużać i skracać - to ogromny przywilej.









Ogłoszenia parafialne: Po II rozbiorze Polski w 1793 roku Zbąszyń znalazł się na terenie Prus - doszło do przymusowego dystansu względem ojczyzny. Do Polski Zbąszyń wrócił 17 stycznia 1920 roku, co oznacza, iż jutro przypada radosna, 95 rocznica powrotu miasta do macierzy. Program obchodów tej uroczystości można znaleźć tutaj: https://www.facebook.com/298791783579454/photos/a.298926493565983.1073741828.298791783579454/405121656279799/?type=1&theater

1 komentarz: