Jeśli ktoś szuka solidnego inżyniera od budowli hydrotechnicznych powinien rozważyć kandydaturę bobra. Ten duży gryzoń nie ma sobie równych jeśli chodzi o pracę w drewnie, doskonale potrafi też przystosować środowisko do własnych potrzeb. Bobra, z uwagi na nocny tryb życia, spotkać niełatwo. Za to efekty jego pracy raz po raz spędzają sen z powiek ludziom. Tamy wznoszone przez bobry zmieniają stosunki wodne, ścinane przez te zwierzęta drzewa blokują drogi i zrywają linie energetyczne. Ślady żerowania bobrów spotkać można również w samym Zbąszyniu.
Nad kanałem łączącym rzekę Obrę z jeziorem Błędno rośnie drzewo, które bobry obrały za swój cel. Z daleka wszystko wygląda w porządku - kanał, woda, trzciny, drzewa. Dopiero gdy podejdzie się bliżej, dostrzec można, że jedno z drzew przedstawia dość osobliwy widok. Potężny pień i korona trzymają się na czymś przypominającym zaostrzony rysik ołówka. Kto tak naostrzył drzewo? Nie kto inny, a właśnie bobry.
Bobry ścinają drzewa, by uzyskać dostęp do delikatniejszych gałęzi znajdujących się w ich koronach. Gałęzie te mają cieńszą korę, służą również do wznoszonych przez bory budowli takich jak tamy czy żeremia. Umiejętności bobrów są niezwykłe - te niewielkie zwierzęta potrafią ściąć nawet bardzo grube drzewo o średnicy do 1 m.
Nadgryzione drzewo zdaje się przeczyć prawom fizyki i dalej niewzruszone rośnie nad kanałem. Ten stan trwa już od dłuższego czasu, możliwe więc, iż bobry zdecydowały się oszczędzić drzewo, albo znalazły sobie jakiś bardziej smakowity kąsek. Pozostawiły po sobie precyzyjnie ogryziony pień, który doskonale obrazuje siłę ich zębów. W okolicy inne drzewa również padły ofiarą tych gryzoni, żadne jednak chyba nie oddaje w tak fantazyjny sposób solidności bobrzej roboty.
O bobrach można więcej przeczytać tutaj:
http://www.bobry.pl/
http://www.krainabobra.pl/
http://pl.wikipedia.org/wiki/B%C3%B3br_europejski
nieźle ześrutowane :-))))))
OdpowiedzUsuńWybrały sobie nietuzinkowe drzewo iii na koniec zaniemogły te bobrty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Edyta
Takie drzewo to prawdziwe wyzwanie - nawet dla bobrów :) Cieszę się, że to miejsce udało się uwiecznić - dziś po drzewie nie ma już śladu... Pozdrawiam!
UsuńBobry potrafią "zabezpieczyć" to co nie trzeba i raczej nie wzięłabym ich do jako speców od robót hydrotechnicznych w Łodzi :D Tutaj faktycznie się namęczyły. Drzewo było ogromne.
OdpowiedzUsuń