O poranku obudziło mnie słońce. Takie przedwiosenne, zalewające świat ciepłą, białą barwą. Idealna pogoda, by wybrać się na rower, łapać słoneczne promienie i szukać styków ustępującej zimy i nadchodzącej wiosny. To dopiero luty - w innych latach pewnie brodzilibyśmy w śnieżnych zaspach i szczękali zębami z zimna - w tym roku zima jest jednak wyjątkowo łagodna i nie sposób oprzeć się wrażeniu, że już na dobre odchodzi. Fazę przepoczwarzania się zimy w przedwiośnie postanowiłam prześledzić nad jeziorem Kuźnickim. Większości to miejsce kojarzy się z letnim odpoczynkiem. Zapewniam, że po sezonie jest tu dużo ciekawiej.
|
Widok jeziora z zachodniego brzegu w Borui. |
Jezioro Kuźnickie nazwę zawdzięcza miejscowości Kuźnica Zbąska, która leży nad tym zbiornikiem wodnym. Samo jezioro zwane jest też czasem jeziorem Białym. Drugą miejscowością położoną nieopodal tego zbiornika jest Boruja i to w jej okolicach koncentruje się główny ruch turystyczny. Latem jezioro jest tłumnie odwiedzane przez miłośników kąpieli, plażowania i wędkarstwa. Zbiornik słynie ze swojej czystości, w ostatnich latach jakość wody pogorszyła się, ale w porównaniu z innymi jeziorami w okolicy można uznać, że woda jest tu nadal bardzo czysta. Jezioro Kuźnickie to zbiornik leśny, stąd nie występuje tu problem zanieczyszczeń spływających z pól. Równocześnie jest to jednak jezioro bezodpływowe, co jest jedną z przyczyn pogarszania się czystości wody. Powierzchnia jeziora wynosi 75,7 ha, a głębokość maksymalna 13,2 m.
|
Widok jeziora z tzw. leśnej zatoki. |
Latem okolica tętni życiem. Przyjeżdżają tu mieszkańcy Wolsztyna, Nowego Tomyśla, Zbąszynia i innych pobliskich miejscowości. W Zbąszyniu wszyscy mówią, że jadą do Kuźnicy - pomimo, iż większość odpoczywa na plaży w Borui... Pozostawiając jednak kwestie terminologiczne, miejsce to od lat cieszy się dużą popularnością. Na plaży w Borui znajduje się kąpielisko z wygrodzonym miejscem dla dzieci. Po tej stronie jeziora znajdują się również liczne pomosty i kładki wędkarskie, a także ośrodki wypoczynkowe i obiekty gastronomiczne. Osobiście wolę to miejsce poza sezonem, gdy gwar i krzyki ucichną, a okolica jeziora opustoszeje.
|
Kąpielisko w Borui. |
Dziś nad jeziorem Kuźnickim świeciło piękne słońce - jego ciepło zapowiada nadchodzącą wiosnę. Dla równowagi wiał też delikatny chłodny wiatr - zima jeszcze na dobre nie odeszła. Jezioro częściowo jest ciągle skute lodem. W jego południowej części lód przy brzegu był na tyle gruby, iż udało mi się nawet trochę poślizgać. Na plaży w Borui jezioro pokrywała już tylko cieniutka warstwa kruchego lodu, a dalej widać było falującą wodę. Na środku zbiornika, tuż przy granicy lodowej kry, usadowiły się w rzędzie kaczki, grzejąc swoje pióra w słonecznym cieple. Jedno jezioro, taki spokój, a jednak tyle się tutaj dzieje.
|
Kaczy sejmik. |
Bardzo lubię liczne pomosty, które znajdują się po zachodniej stronie jeziora. Czasem mam wrażenie, że każdy rybak wybudował tutaj dla siebie własny pomost. Z każdego z nich jezioro wygląda trochę inaczej.
Wprost proporcjonalna do liczby pomostów jest też liczba rybackich łódek. Dziś stoją jeszcze na brzegu, albo są do niego przycumowane. Za kilka miesięcy znów będą dryfować po toni jeziora.
Przedwiosenny spokój nie będzie trwał wiecznie. Już za chwilę wszystko zacznie budzić się do życia. Póki co nad jeziorem Kuźnickim panuje cisza. W okolicznych lasach odzywają się raz po raz ptaki. Nad brzegiem spacerują pojedyncze osoby. Słońce topi lód. Powolne zmiany za moment przyspieszą. Wszystko nabierze tempa. Zazielenią się drzewa i tylko patrzeć, jak pojawią się pierwsi turyści. Dziś byłam w tym urokliwym miejscu niemal sama. Warto poznać okolice jeziora po sezonie. Zatrzymać się nad brzegiem i dostrzec, jak wszystko co nas otacza, nieustannie się zmienia. Przedwiośnie coraz bliżej.
O jeziorze Kuźnickim można przeczytać więcej tutaj: